Discussion:
Z uporem maniaka... spydery tanie i do bani(e)?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Tomba
2004-11-10 07:47:10 UTC
Permalink
Z uporem maniaka, bo już ten temat kiedyś poruszyłem, ale pewna rzecz zwróciła
moją uwagę. Od dłuższego czasu można na allegro kupić kurtki rossignola,
spydera, north face, teraz pojawiły się też killy... za cenę stanowiącą
niewielki fragment ceny sklepowej.

Kilka osób zauważyło, że na 99.9% są to podróbki... nie wiem, nie widziałem.
Ale przypuszczam, że jednak nie są to oryginały. A co mnie dziwi? To, że na 100
czy 200 osób, które kupiły (kurtki czy rękawiczki "north face" lub "columbia"),
czasem jedna, czasem dwie piszą w komentarzu, że to podróba.

I teraz pytanie. Czy to faktycznie oryginały, czy podróby dobrze zrobione, tak,
że przeciętny narciarz (snowboarder) nie potrafi ich odróżnić, a może ludzie
wiedzą, co kupują? Czy w takim razie płacą te 300-400 złotych tylko po to, by
pokazać się na stoku w (podobno ładnie zrobionych i nieźle wyglądających)
markowych ciuchach? A co z tym, co chyba podstawowe - żeby kurtka faktycznie
była wodoodporna i oddychająca???

Za upierdliwe wałkowanie tematu przepraszam, ale ta ciekawość jest silniejsza
ode mnie...

Tom
ps. a mini dyskusyjka na ten temat była na grupie chyba rok temu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
didik
2004-11-10 07:57:29 UTC
Permalink
Post by Tomba
Z uporem maniaka, bo już ten temat kiedyś poruszyłem, ale pewna rzecz zwróciła
moją uwagę. Od dłuższego czasu można na allegro kupić kurtki rossignola,
spydera, north face, teraz pojawiły się też killy... za cenę stanowiącą
niewielki fragment ceny sklepowej.
Kilka osób zauważyło, że na 99.9% są to podróbki... nie wiem, nie widziałem.
Ale przypuszczam, że jednak nie są to oryginały. A co mnie dziwi? To, że na 100
czy 200 osób, które kupiły (kurtki czy rękawiczki "north face" lub "columbia"),
czasem jedna, czasem dwie piszą w komentarzu, że to podróba.
widzialem ostatnio na allegro kurtke spyder-a za ok 500zł a w sklepie
kosztuje 2tys zł i sie zastanawiałem wlasnie tez ze cos tu nie tak.....
Krisco
2004-11-10 09:41:37 UTC
Permalink
Post by didik
widzialem ostatnio na allegro kurtke spyder-a za ok 500zł a w sklepie
kosztuje 2tys zł i sie zastanawiałem wlasnie tez ze cos tu nie tak.....
Kilka dni temu szukalem kurtki i tez ogladalem Spydera kurtki ale po 1200
...

snowFish
Cruzer Wide / DriverX
Bartek Bogucki
2004-11-10 09:20:38 UTC
Permalink
Post by Tomba
Za upierdliwe wałkowanie tematu przepraszam, ale ta ciekawość jest silniejsza
ode mnie...
witaj
Odpowiem ci z mojego doswiadczenia sprzedawcy sprzetu w dobrej cenie: tak
wszystkie te TNF spydery i rossi to niestety nie do konca oryginal. Sytuacja
wyglada tak ze wszystkie one sa robione w tej samej fabryce z ktorej
wychodzi oryginal, wiec wzor, zamki wiekszosc materialow, kolory sa te same,
choc niestety nie ma np membrany. Teraz zasadnicza sprawa, czy brak membrany
dla kazdego jest takim zmartwieniem, np niedzielnego narciarza? za to ma
kurteczke ktora na bank bedzie wpadac w oko na krupowkach, marszalkowskiej,
piotrkowskiej czy innych tego typu miejskich deptakach. Ale jedno nie ulega
kwestii, wszyscy sprzedawcy ktorzy pisza ze to model oryginalny to zwykli
oszusci i naciagacze!!!
Matex
2004-11-10 08:48:50 UTC
Permalink
Post by Bartek Bogucki
witaj
Odpowiem ci z mojego doswiadczenia sprzedawcy sprzetu w dobrej
cenie: tak
Post by Bartek Bogucki
wszystkie te TNF spydery i rossi to niestety nie do konca oryginal. Sytuacja
wyglada tak ze wszystkie one sa robione w tej samej fabryce z ktorej
wychodzi oryginal, wiec wzor, zamki wiekszosc materialow, kolory sa te same,
choc niestety nie ma np membrany. Teraz zasadnicza sprawa, czy brak membrany
dla kazdego jest takim zmartwieniem, np niedzielnego narciarza? za to ma
kurteczke ktora na bank bedzie wpadac w oko na krupowkach,
marszalkowskiej,
Post by Bartek Bogucki
piotrkowskiej czy innych tego typu miejskich deptakach. Ale jedno nie ulega
kwestii, wszyscy sprzedawcy ktorzy pisza ze to model oryginalny to zwykli
oszusci i naciagacze!!!
Jestem jedną z tych osób, która dała się namówić na zakup w/w.
Faktycznie, brak membrany jest zauważalny. I nie chodzi tu o
przemakanie, bo nie jeżdziłem w deszczu ale o brak oddychalności. Po
prostu mimo ubierania sie wg zasad- bielizna termoaktywna- polar-
kurtka, pociłem sie strasznie a ostatnia wartswa nic nie wypuszczała.
Pewnie jest tak jak mówisz. Wszelkie dodatki są oryginalne, podszewka
z logo, metki, zamki itp ale całośc jest pewnie szyta w jakimś garażu
przez ukrainki. I nie ma nic wspólnego z jakością oryginalnego wyrobu.
Zarówno materiał jak i wykonanie jest złe (fatalne rzepy, szwy słabe i
nie zawsze proste). Poza tym, zdaje się że z tymi oryginalnymi
dodatkami nie ma u nas problemu, bo Spyder jest?/był? szyty w Polsce.
http://tinyurl.com/4qea4

pzdr
Matex
Tomba
2004-11-10 09:11:37 UTC
Permalink
RE: Bartek

I to by chyba tłumaczyło pozytywne komentarze. Dla wielu osób wazniejsze jest
to, by pokazać się w kurtce dobrej firmy, mniej ważne to, czy oddycha i nie
przemaka. A po drugie, chyba jednak komentarze są wystawiane wkrótce po
zakończeniu aukcji, czyli odebraniu towaru, nacieszeniu się nim i
przymierzeniu... być może potem, już po teście na stoku, niektórzy zmieniliby
zdanie.

Oczywiście nie zamierzam krytykować tych, którzy świadomie (lub nie) kupują -
to ich prywatna sprawa, co jest dla nich ważne - czy funkcjonalność czy
naszywka spyder lub north face. Ja sam bym raczej nie kupił. Za 100 złotych, na
ładną pogodę... no może, nie wiem. Ale może ktoś przeczyta, kto wierzy w
oryginalność i jednak kupi coś gorszej firmy, może za ciut większe pieniądze,
ale za to faktycznie spełniające jego oczekiwania...

Pozdrówka
Tom
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Bartek Bogucki
2004-11-10 11:49:06 UTC
Permalink
Post by Tomba
Oczywiście nie zamierzam krytykować tych, którzy świadomie (lub nie) kupują -
oczywiscie ja tez ich nie chce krytykowac... krytykuje tych ktorzy to
sprzedaja twierdzac ze to oryginal... a wszyscy ktorzy to wypuszczaja na
allegro tak wlasnie twierdza bo w innym wypadku nie mogli by tego sprzedac
na allegro, a do matexa, niestety nie robi tego nikt po garazu tylko wlasnie
tobia to te same chinskie rece ktore robia tez i oryginaly tyle ze jako
koncowka produkcji nad ktora nie ma nadzoru producenta wlasnie tak wyglada,
czyli na pierwszy rzut oka ok ale jednak totalnie nie ok

--
_______<<<___***___>>>_____ pure powder rules _______
___ oficjalna strona grupy ___________________
___ http://www.pl-rec-sport-zimowe.net ___
___ pozdr preses bq ____________
ADAM
2004-11-10 10:58:45 UTC
Permalink
Post by Bartek Bogucki
koncowka produkcji nad ktora nie ma nadzoru producenta wlasnie tak wyglada,
czyli na pierwszy rzut oka ok ale jednak totalnie nie ok
Bartku, chcesz powiedziec, ze to ta sama fabryka produkujaca dla firmy x
wypuszcza potem te podrobki??
Nie prosze Pana, totalnie sie mylisz.
--
Adam
oficjalna strona grupy:
http://www.pl-rec-sport-zimowe.net
http://www.snwbrd.info
kontakt: ***@itech.pl
Wojtek Kubissa
2004-11-10 11:01:22 UTC
Permalink
Post by Bartek Bogucki
Post by Bartek Bogucki
koncowka produkcji nad ktora nie ma nadzoru producenta wlasnie tak
wyglada,
Post by Bartek Bogucki
czyli na pierwszy rzut oka ok ale jednak totalnie nie ok
Bartku, chcesz powiedziec, ze to ta sama fabryka produkujaca dla firmy x
wypuszcza potem te podrobki??
Nie prosze Pana, totalnie sie mylisz.
Tez mi sie wydaje, ze to niemozliwe. Poza tym np Rossignol nie jest robiony w
Chinach (raczej gdzies w nadbaltyckich bylych republikach republikach -
przynajmiej czesc)
Pewnie podrobki sa w wiekszosci z Chin ale z innych zrodel i przynajmiej jesli
chodzi o Rossignola to sie znacznie roznia. Jak ktos nie wierzy to niech
porowna zdjecia z Allegro ze zdjeciami ze stron Rossiego i zobaczy a na zywo
roznica jest bardziej widoczna.

Pozdrowienia

Wojtek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
^aniolek^
2004-11-10 11:40:04 UTC
Permalink
Wojtek Kubissa wrote:

Poza tym np Rossignol nie jest robiony w Chinach (raczej gdzies w
nadbaltyckich bylych republikach republikach -
Post by Wojtek Kubissa
przynajmiej czesc)
Kurtki Indonezja, ale rekawiczki juz Chiny :)
--
* ^aniolek^ || gg#11723
* Rossignol Saphir Snow 2 ||Saphir 90 x-plate
* deska... na razie tylko do prasowania
Jacek P. Urbanowicz
2004-11-15 11:50:31 UTC
Permalink
Post by ^aniolek^
Poza tym np Rossignol nie jest robiony w Chinach (raczej gdzies w
nadbaltyckich bylych republikach republikach -
Post by Wojtek Kubissa
przynajmiej czesc)
Kurtki Indonezja, ale rekawiczki juz Chiny :)
--
A ja mam kombinezon Rossignola szyty w Chinach.
I jakosc wykonania jest taka jak byc powinna, co
oznacza ze te z allegro nawet kolo niego nie lezaly.
Kupiony zreszta w Austrii pod koniec ub. sezonu.

A to co na allegro to oczywiscie ordynarne podrobki.
I nie ma tutaj nawet mowy o koncowkach, czy poczatkac
serii. Wystarczy spojrzec na krzywe szwy. Czy na poczatku
produkcji szyje sie z innych materialow i z zastosowaniem innych dodatkow?
Raczej nie!

pzdr., Jacek
^aniolek^
2004-11-15 12:49:42 UTC
Permalink
Jacek P. Urbanowicz wrote:

Poza tym np Rossignol nie jest robiony w Chinach (raczej gdzies w
Post by Jacek P. Urbanowicz
Post by Wojtek Kubissa
nadbaltyckich bylych republikach republikach -
Post by Wojtek Kubissa
przynajmiej czesc)
Kurtki Indonezja, ale rekawiczki juz Chiny :)
--
A ja mam kombinezon Rossignola szyty w Chinach.
No ja wlasnie mowie, ze moja kurtka byla szyta w Indonezji :)
Post by Jacek P. Urbanowicz
I jakosc wykonania jest taka jak byc powinna, co
oznacza ze te z allegro nawet kolo niego nie lezaly.
Kupiony zreszta w Austrii pod koniec ub. sezonu.
Ja kurtke i rekawiczki kupilam w sklepie w wawie.
Prawde mowiac nie widzialam jakosci wykonania tych z allegro wiec nie
moge sie wypowiedziec.
--
* ^aniolek^ || gg#11723
* Rossignol Saphir Snow 2 ||Saphir 90 x-plate
* deska... na razie tylko do prasowania
Bartek Bogucki
2004-11-10 12:02:53 UTC
Permalink
Post by ADAM
Bartku, chcesz powiedziec, ze to ta sama fabryka produkujaca dla firmy x
wypuszcza potem te podrobki??
Nie prosze Pana, totalnie sie mylisz.
aj aj a jednak nie

--
_______<<<___***___>>>_____ pure powder rules _______
___ oficjalna strona grupy ___________________
___ http://www.pl-rec-sport-zimowe.net ___
___ pozdr preses bq ____________
Wojtek Kubissa
2004-11-10 10:34:23 UTC
Permalink
Post by Tomba
Za upierdliwe wałkowanie tematu przepraszam, ale ta ciekawość jest silniejsza
ode mnie...
Wiekszosc kurtek tego typu na allegro to podroby. Wg mnie roznia sie od
oryginalu i to znacznie. Porownywalem w tym roku przy wyciagu w Wisle kurtki w
ktorych byli zawodnicy sponsorowani przez Rossignola i podrobki w podobnych
kolorach (zloto - biala). Jesli ktos uwaza, ze to sa kurtki podobne jakosciowo
czy ze trudno jest odroznic to sie myli.
Podobnie kurtki Rossi Staff czerwono biale i ich podrobki - to widzialem "na
zywo" w Bialce i tez nie da sie nie odroznic.
Byc moze te na allegro sa bardzo rozne i trafiaja sie lepsze od tych ktore
widzialem - nie wiem.
Moze i tak akurtka jest warta ceny jaka sie za nia placi ale jak chcesz cos
porzadnego to lepiej poszukaj oryginalu sprzed 2 czy 3 lat. Albo kup kurtke
"niefirmowa" bo przy tych podrobkach za sama nazwe placisz pewnie polowe ceny.

Pozdrowienia

Wojtek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Darek e-horyzont.pl
2004-11-10 12:56:12 UTC
Permalink
Post by Wojtek Kubissa
Post by Tomba
Za upierdliwe wałkowanie tematu przepraszam, ale ta ciekawość jest silniejsza
ode mnie...
Wiekszosc kurtek tego typu na allegro to podroby. Wg mnie roznia sie od
oryginalu i to znacznie. > Wojtek
A jezeli juz nie sa to oryginaly to wtedy na 80% sa kradzione :(
Czasami kradzieze zdarzaja sie na duza skale, kiedys Wolfskinowi ukradli
caly kontener.

Darek e-horyzont.pl
Bartek Bogucki
2004-11-10 14:09:40 UTC
Permalink
Post by Darek e-horyzont.pl
A jezeli juz nie sa to oryginaly to wtedy na 80% sa kradzione :(
ja ja bzdury piszesz, skala ci sie pomylila, max 8 ale nie 80%. Jeszcze ani
razu nie sprzedalem nic kradzionego a zazwyczaj sprzet czy ciuchy u mnie sa
za max 50-60% ceny ze sklepu, choc oczywiscie to zwykle sprzet posezonowy,
ale nie zawsze. Przyklad tegoroczny dainese wart 4600 za 2600.

--
_______<<<___***___>>>_____ pure powder rules _______
___ oficjalna strona grupy ___________________
___ http://www.pl-rec-sport-zimowe.net ___
___ pozdr preses bq ____________
Wojtek Kubissa
2004-11-10 14:53:16 UTC
Permalink
Post by Bartek Bogucki
Post by Darek e-horyzont.pl
A jezeli juz nie sa to oryginaly to wtedy na 80% sa kradzione :(
ja ja bzdury piszesz, skala ci sie pomylila, max 8 ale nie 80%. Jeszcze ani
razu nie sprzedalem nic kradzionego a zazwyczaj sprzet czy ciuchy u mnie sa
za max 50-60% ceny ze sklepu, choc oczywiscie to zwykle sprzet posezonowy,
ale nie zawsze. Przyklad tegoroczny dainese wart 4600 za 2600.
BQ: 50-60% ceny za model z poprzedniego sezonu to jest jedna sprawa a druga
sprawa to jest 10 czy 30% ceny - jak ktos pisze ze kurtka Rossi jest "KURTKA
ROSSIGNOL - GORE-TEX XCR ( XL, M )" to trzeba porownywac z modelem w cenie
okolo 2000 PLN nawet wiecej w tym roku a kosztuja 200 - 350 na allegro.
I nie wiem jakim sposobem moze miec w takiej cenie oryginal. Dla mnie jest to
po prostu niemozliwe. Chyba, ze rzeczywiscie kurtki sa kradzione.

W zeszlym roku bylo wg mnie na allegro kilka kradzionych Staffow Rossignola po
550 zl - wygladaly jak oryginaly ale koles ani nie chcial podac telefonu ani
sie spotkac osobiscie wiec jak to wytlumaczyc. A chcialem wziac 3 szt. To
znaczy jakby sie okazalo, ze sa oryginalne i nie sa kradzione oczywiscie.

Pozdrowienia

Wojtek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Darek e-horyzont.pl
2004-11-10 23:14:30 UTC
Permalink
Post by Bartek Bogucki
A jezeli juz sa to oryginaly to wtedy na 80% sa kradzione :(
ja ja bzdury piszesz, skala ci sie pomylila, max 8 ale nie 80%. Jeszcze ani
razu nie sprzedalem nic kradzionego a zazwyczaj sprzet czy ciuchy u mnie sa
za max 50-60% ceny ze sklepu,
piszac 80% mialem na uwadze osoby ktore nie sa w stanie podac zrodla
pochodzenia, albo opowiesc jest wysana z palca itd. Nawet jezeli przyjmiemy
ze to 30 % to i tak sporo :(

My tez jako sklep sprzedajemy czasami taniej nawet za 1/2 ceny ale jestesmy
dla wiekszosci ludzi wiarygodni. I takich firm osob w moich rozwazaniach nie
biore pod uwage.

Sadze ze na allegro: 95% produktow The North Face`a (nowych) to podroby, a
4% kradzione. I te 4 % to oryginaly :)

Nie chce sie tu licytowac ale ludzie powini miec swiadomosc ze jezeli kupuja
nowa rzecz oryginalna na allegro to jest duze prawdopodobienstwo ze to
kradziony towar.

Darek e-horyzont.pl
Wojtek Kubissa
2004-11-15 14:06:57 UTC
Permalink
Post by Darek e-horyzont.pl
Sadze ze na allegro: 95% produktow The North Face`a (nowych) to podroby, a
4% kradzione. I te 4 % to oryginaly :)
Nie uwazacie, ze to jest troche dziwne, ze Polska to nadal taki "dziki" kraj w
ktorym nie mozna sobie poradzic z podrobkami? Od zeszlego roku jest to spory
problem (pewnie dla tych ktorzy handluja oryginalami wiekszy niz np. dla mnie
;-) i mimo duzych wysilkow z allegro nic nie dalo sie jak na razie zrobic.
Wiem, ze walka z podrobkami na gieldach gdzie latwiej zlapac konkretna osobe i
skonfiskowac towar przynosila w zeszlym roku rezultaty ale na allegro podrobek
jest nawet jakby wiecej niz w zeszlym sezonie.

Pozdrowienia

Wojtek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
A.S.
2004-11-10 14:24:24 UTC
Permalink
Post by Wojtek Kubissa
Moze i tak akurtka jest warta ceny jaka sie za nia placi ale jak chcesz cos
porzadnego to lepiej poszukaj oryginalu sprzed 2 czy 3 lat. Albo kup kurtke
"niefirmowa" bo przy tych podrobkach za sama nazwe placisz pewnie polowe ceny.
najgorsze jest to ze na pierwszy rzut oka niemozna odroznic oryginalu od
podroby, gdyz jak piszecie sprawdza sie to dopiero w praktyce . Jezeli ktos
sie decyduje na forme - wybaczcie - pozerstwa na stoku i kupuje takie
ciuszki tylko po to by jakos wygladac , to mozna przypuszczac ze cala jego
jazda na tym polega ... czyli nie dla siebie a dla innych. Czlowiek ktory
traktuje ten sport jak poł zycia - lub całe :) - to wie ze odpowiedni ciuch
sprawia cuda w trudnych warunkach, a membrany i techniczne ciuchy (te
prawdziwe) pozwalaja przetrwac prawie kazde warunki. Jak zawsze jest to
kwestia podjescia do tematu .. ot co :)
Tak czy siak ja bym takiego badziewia nie kupil i juz ... bo i po co ?

pozdrawiam
Arek
Andrzej Ozieblo
2004-11-10 15:55:51 UTC
Permalink
Post by A.S.
Czlowiek ktory
traktuje ten sport jak poł zycia - lub całe :) - to wie ze odpowiedni ciuch
sprawia cuda w trudnych warunkach, a membrany i techniczne ciuchy (te
prawdziwe) pozwalaja przetrwac prawie kazde warunki. Jak zawsze jest to
kwestia podjescia do tematu .. ot co :)
Nieraz zastanawialem sie dlaczego narciarze (dla uproszczenia wymieniam
tylko ich) kupuja drogie i dobre ciuchy. Nie mowie tu o sprzecie: narty,
a zwlaszcza buty, bo to zupelnie inna bajka. Niestety, przewaznie im
drozszy tym lepszy, ale ciuchy? Pomijam naturalna sklonnosc ludzka do
szpanowania, bo jest to calkiem sensowne uzasadnienie. Wyglad?
Oczywiscie ma znaczenie, zwlaszcza dla niezameznych/niezonatych, ale
nawet dla przecietnego osobnika wyglad, czy ogolnie rzecz biorac wzgledy
estetyczne, maja znaczenie.

Ale najbardziej nurtuje mnie wlasnie potrzeba stosowania owych cudow,
membran i innych zdobyczy technicznych w kurtkach narciarskich dla
przecietnego zimowego zjezdzacza. A scisle biorac - przeplacania za ich
watpliwe korzysci. Oczywiscie, nie mam na mysli amatorow forsownych
wedrowek po gorach, wszelkich turowcow czy freerideowcow czy takich,
ktorzy, jak piszesz, traktuja ten sport jak pol lub wiecej zycia. Tacy
musza sie niemalo natrudzic i napocic i owe cuda moga im w tym pomoc.
Ale tzw. niedzielni narciarze, czyli zdecydowana wiekszosc nas, ktorzy
spedzaja na nartach 10-20 dni w roku? Po co im to? Na co te licytacje
marek, parametrow, przepuszczalnosci? Na tydzien jezdzenia w Alpach (lub
Slowacji czy Polsce) i kilka wypadow weekendowych?

Od kilkunastu lat uzywam kurtki z nieznana mi wartoscia
przepuszczalnosci wody (?) i zdolnoscia odprowadzania wilgoci, ale jak
sadze nie byly one zbyt wysokie, skoro za kurtke (we Francji w
supermarkecie) zaplacilem rownowartosc dzisiejszych 200 zl, a nawet
taniej po przecenie. Jezdze stosunkowo aktywnie, jak sadze, zupelnie
niezle i nigdy nie odczuwalem jakiegos dyskomfortu z powodu kurtki. W
miedzyczasie splowiala, zszarzala, ale wciaz ja lubie i pewnie dalej bym
jej uzywal, gdyby zona nie zagozila mi, ze na stoku, ze mna, w tej
kurtce, wiecej sie nie pokaze. :) Dopowiem rowniez, ze mialem okazje
pojezdzic w goreteksowej kurtce. Istotnych roznic nie zauwazylem.

Oczywiscie, wszystko to co wyzej pisze nalezy traktowac jaka delikatna
prowokacje i z duzym przymrozeniem oka. :)

Andrzej
Matex
2004-11-10 16:47:45 UTC
Permalink
Post by Andrzej Ozieblo
Nieraz zastanawialem sie dlaczego narciarze (dla uproszczenia
wymieniam
Post by Andrzej Ozieblo
tylko ich) kupuja drogie i dobre ciuchy. Nie mowie tu o sprzecie: narty,
a zwlaszcza buty, bo to zupelnie inna bajka. Niestety, przewaznie im
drozszy tym lepszy, ale ciuchy?
To nie do końca tak jest, drogi nie równa się dobry. Często przy
oryginalnym wyrobie płacisz za tą przysłowiową metkę, a z kolei wyrób
o o wiele lepszych parametrach technicznych dostaniesz w duzo niższej
cenie ale firmy mniej znanej. Przykład - wczoraj oglądałem za 1700
kurtkę Volkl, znanego przecież producenta ubrań :-))), kawałek dalej
za 750 kurtka, nawet już nie pamiętam jakiej firmy, wizualnie lepiej
odszyta, z lepszymi rozwiązaniami (kieszonki, zamki itp), z
porównywalnego materiału.
Post by Andrzej Ozieblo
Pomijam naturalna sklonnosc ludzka do
szpanowania, bo jest to calkiem sensowne uzasadnienie.
To już IMO zamierzchła przeszłość, już dawno raczej ludzie sie patrzą
nie w czym jeździsz tylko jak jeździsz. Zwłaszcza w hmmm.. bardziej
cywilizowanych krajach.
Post by Andrzej Ozieblo
Wyglad?
Oczywiscie ma znaczenie, zwlaszcza dla niezameznych/niezonatych, ale
nawet dla przecietnego osobnika wyglad, czy ogolnie rzecz biorac wzgledy
estetyczne, maja znaczenie.
Tu się zgodzę, nie jestem jakimś tam wyjatkowym estetą - ale zawsze
lepiej wyladać dobrze niż źle:-) Bardziej jednak od wyglądu cenię
praktyczność, drobne rzeczy ułatwiające życie. Kieszonka na skipass na
rekawie, na gogle, polar na stójce żeby szyi nie drapał, ściągacze na
mankietach z gumy a nie na rzep, uchwyt na rekawice itp itd
Post by Andrzej Ozieblo
Ale najbardziej nurtuje mnie wlasnie potrzeba stosowania owych
cudow,
Post by Andrzej Ozieblo
membran i innych zdobyczy technicznych w kurtkach narciarskich dla
przecietnego zimowego zjezdzacza. A scisle biorac - przeplacania za ich
watpliwe korzysci. Oczywiscie, nie mam na mysli amatorow forsownych
wedrowek po gorach, wszelkich turowcow czy freerideowcow czy takich,
ktorzy, jak piszesz, traktuja ten sport jak pol lub wiecej zycia. Tacy
musza sie niemalo natrudzic i napocic i owe cuda moga im w tym
pomoc.
Post by Andrzej Ozieblo
Ale tzw. niedzielni narciarze, czyli zdecydowana wiekszosc nas, ktorzy
spedzaja na nartach 10-20 dni w roku? Po co im to? Na co te
licytacje
Post by Andrzej Ozieblo
marek, parametrow, przepuszczalnosci? Na tydzien jezdzenia w Alpach (lub
Slowacji czy Polsce) i kilka wypadow weekendowych?
Tu trudno polemizować, jeżeli negujesz sens membrany i innych
wynalazków. Watpliwe korzyści?? Można pójść dalej w tym wywodzie.
Równie dobrze na narty dojedzie się Mercedesem czy Trabantem. Tylko po
co przepłacać za Mesia:-)) Wyleczyłem się z tandetnych ciuchów, kurtką
Spydera z Allegro, podróbą która nie wypuszcza nic na zewnątrz i można
się ugotować a także jak widziałem sople z zamarzniętego potu i pary
wiszące z kurtki mojego kumpla(też materiał nic na zewnątrz nie
wypuścił) kupionej w markecie.
Post by Andrzej Ozieblo
Od kilkunastu lat uzywam kurtki z nieznana mi wartoscia
przepuszczalnosci wody (?) i zdolnoscia odprowadzania wilgoci, ale jak
sadze nie byly one zbyt wysokie, skoro za kurtke (we Francji w
supermarkecie) zaplacilem rownowartosc dzisiejszych 200 zl, a nawet
taniej po przecenie. Jezdze stosunkowo aktywnie, jak sadze, zupelnie
niezle i nigdy nie odczuwalem jakiegos dyskomfortu z powodu kurtki. W
miedzyczasie splowiala, zszarzala, ale wciaz ja lubie i pewnie dalej bym
jej uzywal, gdyby zona nie zagozila mi, ze na stoku, ze mna, w tej
kurtce, wiecej sie nie pokaze. :) Dopowiem rowniez, ze mialem
okazje
Post by Andrzej Ozieblo
pojezdzic w goreteksowej kurtce. Istotnych roznic nie zauwazylem.
Po kilkunatu latach używania, jeżeli jej nie impregnowałeś, to
przpuszczalność wody pewnie była w okolicach 100% :-)) Po prostu chyba
miałeś wyjątkowe szczeście i kupiłes dobrą rzecz, a może nie jeździsz
tak aktywnie jak Ci sie wydaje i nie masz okazji żeby sie dobrze
spocić i odkryć wartość membrany:-)) Jeżeli chodzi o walory użytkowe,
to ja, mojego Campusa nie zamieniłbym na żadną inną. Przetestowana w
lato w deszczu, w zimę przy dużym mrozie i strasznym wietrze. Ale już
mi się opatrzyła, przybyło mi tu i ówdzie, dziury w sylwestra mi
kumpel petardą wypalił :-) - czyli czas na zmianę.
Post by Andrzej Ozieblo
Oczywiscie, wszystko to co wyzej pisze nalezy traktowac jaka
delikatna
Post by Andrzej Ozieblo
prowokacje i z duzym przymrozeniem oka. :)
No kurde, to ja sie tu naprodukowałem a on mi na sam koniec pisze że
prowokacja:-)) Rzekłbym udana! :-)

pzdr
Matex
marek
2004-11-10 16:50:27 UTC
Permalink
Post by Andrzej Ozieblo
Nieraz zastanawialem sie dlaczego narciarze (dla uproszczenia wymieniam
tylko ich) kupuja drogie i dobre ciuchy. Nie mowie tu o sprzecie: narty,
a zwlaszcza buty, bo to zupelnie inna bajka. .......
duzo jest racji w tym co napisales. zle sie dzieje jesli ludzie siedza w domu
bo nie maja pieniedzy na dobry ciuch narcirski/snowboardowy. dla niedzielnego
narciarza odziez nie ma takiego znaczenia jednak dla snowboardera, nawet a
moze przede wszystkim dla totalnego leszcza, dobry ciuch jest wazniejszy niz
to na czym jezdzi. przerabialem rozne spodnie i rekawice a efekt jest taki ze
w szafie mam ze dwie pary spodni i rekawic ktore wg producenta mialy byc
nieprzemakalne a ja stoje przed konicznoscia zakupu nowych gaci. da sie
jezdzic w mokrych spodniach i rekawicach, czego jestem dobrym przykladem, ale
nie jest to, to co tygrysy lubia najbardziej. niestety zeby miec sucho trzeba
zainwestowac albo w paczke pampersow za 50 pln albo w spodnie z membrana i to
nie byle jaka za min. 400-500 pln.

Wszyscy tutaj pisza o podrobkach. Ja widze jeszcze inny problem. kupujac
odziez firm typu campus, brugi, bergson itp do konca nie wiesz za co placisz.
widzialem spodnie ktore na metce mialy napisane nieprzemakalnosc 8m na stronie
internetowej te same spodnie miały 11m a w katalogu 5m. Na rynku jest takie
zamieszanie z tymi membranami ze mozna sie wpakowac w niezle bagno za niezle
pieniadze. jesli samemu sie nie przetestuje kilka, kilkanascie kurtek czy
spodni roznych marek to nie jest sie w stanie nawet stwierdzic czy to co
kupilismy jest tym za co zaplacilismy. dlatego czasami nie dziwie sie ze ktos
dla swietego spokoju placi grube pieniadze za gore-tex. nigdy natomiast nie
zrozumiem ludzi ktorzy twierdza ze bez membrany nie rusza tylka z domu.

pozdrowienia
marek
www.hala...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Andrzej Ozieblo
2004-11-12 11:04:16 UTC
Permalink
Post by marek
duzo jest racji w tym co napisales. zle sie dzieje jesli ludzie siedza w domu
bo nie maja pieniedzy na dobry ciuch narcirski/snowboardowy. dla niedzielnego
narciarza odziez nie ma takiego znaczenia jednak dla snowboardera,
Tak, masz racje. Pisalem z pozycji "niedzielnego" narciarza i to dobrze
jezdzacego, czyli takiego, ktory ma niewielki bezposredni konktakt ze
sniegiem (w sezonie leze 2-3 razy i to sa na ogol drobne "uslizgi" na
tylek). Snowbordzisci, nawet ci dobrze jezdzacy "obcuja" ze sniegiem
nagminnie, a wiec nieprzemakalnosc ma dla nich duze znaczenie.
Post by marek
dlatego czasami nie dziwie sie ze ktos
dla swietego spokoju placi grube pieniadze za gore-tex. nigdy natomiast nie
zrozumiem ludzi ktorzy twierdza ze bez membrany nie rusza tylka z domu.
Slusznie. Zarowno to pierwsze jak i drugie. Choc czesto ludzie bardzo
dobrze sytuowani, ale bogaci od kilku pokolen, a nie nowobogaccy, ktorzy
chca wiele swiatu udowadnic, kupuja z duza rozwaga, bynajmniej nie
przeplacajac. Racje ma rowniez sikor piszac o goracosci organizmu.
Faktycznie, poce i zagrzewam sie dosc przecietnie, ale dla kogos
"goracego" (czyli np. wszystkich pan, jak glosza slowa piosenki z przed
kilku lat :)), dobra oddychalnosc ma spore znaczenie.

Argument matexa z trabantem i mercedesem mniej do mnie przemawia. Dobry
w stosunku do sprzetu, ale ciuch, szmata to inna inszosc, przynajmniej
dla mnie.

Nie, oczywiscie byl to z mojej strony rodzaj zaczepki. Podalem w wersji
czarno-bialej, bo tak najlepiej formulowac poglady, ale i ja sadze, ze
prawda lezy gdzies posrodku. Zreszta i tak kazdy zrobi jak uwaza. Pewnie
nieco przesadzam w lekcewazeniu ciuchow, byc moze i dlatego, ze nie
musze nimi niczego udawadniac :), ale glowna mysl, jaka chcialem
przemycic jest nastepujaca. Nie przywiazujmy (narciarze) zbyt wielkiej
wagi do parametrow, nazw i innych dupereli zwiazanych z ciuchami. W
mojej ocenie maja one drugorzedne znaczenie. Skupmy sie przede wszystkim
na podnoszeniu wlasnych umiejetnosci, kondycji, techniki, no a przede
wszystkim docenmy radoche, jaka daje zjezdzanie po specyficznej, bialej
formie H2O.

Andrzej
Grzegorz Lipnicki
2004-11-12 11:10:45 UTC
Permalink
Post by Andrzej Ozieblo
Tak, masz racje. Pisalem z pozycji "niedzielnego" narciarza i to dobrze
jezdzacego, czyli takiego, ktory ma niewielki bezposredni konktakt ze
sniegiem (w sezonie leze 2-3 razy i to sa na ogol drobne "uslizgi" na
tylek). Snowbordzisci, nawet ci dobrze jezdzacy "obcuja" ze sniegiem
nagminnie, a wiec nieprzemakalnosc ma dla nich duze znaczenie.
zła pogoda -> mokre krzesła wyciągu (poprawnie:
kolejki krzesełkowej); w takich warunkach brak
spodni z membraną = mokry tyłek;

g.
Tomba
2004-11-11 05:27:04 UTC
Permalink
RE: Andrzej
Post by Andrzej Ozieblo
Ale najbardziej nurtuje mnie wlasnie potrzeba stosowania owych cudow,
membran i innych zdobyczy technicznych w kurtkach narciarskich dla
przecietnego zimowego zjezdzacza. A scisle biorac - przeplacania za ich
watpliwe korzysci. Oczywiscie, nie mam na mysli amatorow forsownych
wedrowek po gorach, wszelkich turowcow czy freerideowcow czy takich,
ktorzy, jak piszesz, traktuja ten sport jak pol lub wiecej zycia. Tacy
musza sie niemalo natrudzic i napocic i owe cuda moga im w tym pomoc.
Ale tzw. niedzielni narciarze, czyli zdecydowana wiekszosc nas, ktorzy
spedzaja na nartach 10-20 dni w roku? Po co im to? Na co te licytacje
marek, parametrow, przepuszczalnosci? Na tydzien jezdzenia w Alpach (lub
Slowacji czy Polsce) i kilka wypadow weekendowych?
Masz oczywiście trochę racji, ale z drugiej strony, troszkę w tym wywodzie
czerni i bieli, a pośrednich odcieni brak. To chyba nie tak do końca... owszem
są i tacy, którzy kupują tylko, bo "panie, membrana 8 km/h i 300 megaherców
wiatru musi być, inaczej jeździć się nie da...", są tacy, którzy o to w ogóle
nie dbają, a mimo to mają radość z jazdy, ale prawda leży pewnie w połowie
drogi.

Parę lat temu, kiedy założyłem deski po 10 latach przerwy, jeździłem w swetrze
zwykłym, kumple w jeansach, mieliśmy i tak radochę kosmiczną. Na desce uczyłem
się jeździć w rękawicach żony, bo swoją pierwszą snowboardową (taką z targu za
15 złotych) zgubiłem, w kurtce bez membran, było spoko. Ale kiedy rok później
zaczął padać śnieg, a moja super kurteczka "megasnowboardowa" i ultranowoczesna
(brugi) przemokła jak ściera i zaczęła ważyć 100 kg, doszedłem do wniosku, że
następna musi być nieprzemakalna.

Membrana nie jest dla mnie fetyszem, ale przez to określenie rozumiem, że
kurtka nie przemaka i chociaż trochę wypuszcza pot. A to dla mnie jest ważne.
Niedawno kupiłem za nieduże pieniądze salewę goretex (nie musi być XCR ani
Turbo GTI) - mam nadzieję, że będzie dobrze służyć.

Przy okazji wątku głównego - abstrahując od "oryginalności" produktu. Mam
nadzieję, że właściciele właśnie zakupionych na allegro spajderków, nortfejsów
i rosków, którzy wydali na nie po 300-450 złotych, będą za te pieniążki mieli
przynajmniej sucho w czasie jazdy, gdy spadnie mokry śnieg lub (odpukać)
deszcz.

Pozdrawiam
Tom - świeżo upieczony maniak systemu FLOW
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Sikor
2004-11-11 14:37:20 UTC
Permalink
Post by Andrzej Ozieblo
Dopowiem rowniez, ze mialem okazje
pojezdzic w goreteksowej kurtce. Istotnych roznic nie zauwazylem.
A jestes osoba "wysoko energetyczna"?
Bo ja (niestety) jestem. Naprawde trzeba mi bardzo niewiele
aktywnosci fizycznej, zeby zaraz robilo mi sie goraco.
Kiedy sobie spokojnie ide przez miasto, to obecnosc/brak
membrany nie robi mi wielkiej roznicy. Ale na stoku
odpowiednie ciuchy (czyli oddychajace od bielizny po kurtke)
w moim przypadku podnosza komfort na zupelnie inny poziom.
Ale moja zona dla odmiany nalezy do "zmarzluchow" i jej membrany
generalnie nie wprowadzaja wiele zmian.
W tych samych warunkach jest ze 2 razy grubiej ode mnie ubrana
i czuje sie komfortowo, a mi jest goraco i sie wietrze.
A i tak nie ma jeszcze takiej membrany, ktora by sprostala
mojemu wyzwaniu :)
Ale lepiej odprowadzic na zewnatrz chociaz czesc
"produktow ubocznych" niz nic.
Post by Andrzej Ozieblo
Oczywiscie, wszystko to co wyzej pisze nalezy traktowac jaka delikatna
prowokacje i z duzym przymrozeniem oka. :)
E, gdybys tego jeszcze nie napisal, to moze byc sie jakas
dyskucja rozwinela, ale tak, to podciales jej skrzydla ;)
--
S.I.K.O.R. - "Synthetic Intelligent Killing and Observation Replicant"
(===SC=Duo=Metropolis=166===) & (===K2=Access=Wide=158===)
http://www.pl-rec-sport-zimowe.net
http://www.snwbrd.info
Nomad72
2004-11-10 16:39:43 UTC
Permalink
He, he, a wiecie jak pociete mialem nogawki w moich fajnych wyczesanych
spodniach od nauki jazdy "FUN" ?
Kupilem teraz gacie za 130 pln bo wiem ze i tak przez sezon je zniszcze ...
szkoda kasy na "fajne" ciuszki.
Jacek P. Urbanowicz
2004-11-15 11:51:48 UTC
Permalink
Post by Tomba
Kilka osób zauważyło, że na 99.9% są to podróbki
Nie na 99,9 ale na 100 :-) I to byle jakie.
Loading...